Przedstawiamy rozmowę inspiracyjną z Marzeną Maj, Wiceprezes zarządu w SMAY Sp. z o.o., Laureatka konkursu Top Woman in Real Estate 2021 w kategorii Top Woman in Real Estate – Online Voting.
Krótkie przedstawienie – imię, nazwisko, obecne stanowisko, krótki opis zakresu obowiązków zawodowych, jak długo pracuje Pani w branży nieruchomości?
Nazywam się Marzena Maj. Od 20 lat promuję nie tylko dbanie o jakość powietrza w budynkach, ale także bezpieczeństwo ludzi na wypadek pożaru. To w tych dziedzinach nieustannie się rozwijam.
Obecnie zarządzam marketingiem i sprzedażą oraz zasobami ludzkimi w firmie konsultingowo-produkcyjnej SMAY Sp. z o.o.
Jaką jest Pani osobą, gdyby miała Pani opisać się w trzech słowach…
Wulkan pozytywnej energii.
Myślę jednak, że najlepszym świadectwem tego, jaką jestem osobą, jest mój zespół. Mówi się, że ludzie, którzy cię otaczają, odzwierciedlają to, jaka jesteś dla innych. Mój zespół to ludzie inspirujący, pełni pasji i zaangażowania w to, co robią i jak realizują swoje cele.
Jak doszła Pani do miejsca, w którym Pani jest obecnie? IIe Pani zawdzięcza przypadkowi, a ile zaplanowanym działaniom?
Mój sukces nie był dziełem przypadku. Decyzje, które podejmowałam, ukształtowały mnie jako menedżera, choć jako dziecko chciałam być nauczycielką matematyki. Zamiłowanie do przedmiotów ścisłych przerodziło się w konsekwentne zgłębianie zagadnień związanych z wentylacją oraz wentylacją pożarową.
Niemniej same decyzje nie wystarczą. Konieczne były wytrwała praca i wielki upór, poparty wiarą w to, co robię i co jeszcze możemy zrobić. Lubię zawieszać sobie poprzeczkę bardzo wysoko i nie osiadać na laurach. Uwielbiam stawiać czoła wyzwaniom i realizować swoje marzenia.
Sama jednak niczego bym nie osiągnęła. Mam szczęście do ludzi, z którymi pracuję i z którymi się przyjaźnię. W ogromnej mierze czerpię siłę od nich – ale też od mojej wspaniałej rodziny.
Wspieram także rozwój naszych kobiet w branży wentylacyjnej i wzmacniam pozytywne budowanie ich wartości jako inżynierów oraz równe traktowanie kobiet w polskim budownictwie. To, co udało nam się wypracować w tej kwestii, również nie było dziełem przypadku.
Jakie posiada Pani talenty, które pomogły Pani dojść w to miejsce, w którym się Pani obecnie znajduje?
Uważam, że każdy z nas ma talenty, które pozwalają mu osiągnąć wymarzony cel. Każdy z nas wykorzystuje je jednak inaczej i w różnym stopniu. Wielu nie ma świadomości, że nimi dysponuje. Wiem z doświadczenia, że odkrycie tych zdolności może przynieść dużo dobrego. W moim przypadku była to bardzo duża empatia. Nie tylko pozwoliła mi ona zrozumieć wiele osób, ale także uchroniła mnie przed istotnymi błędami.
Każda droga, która doprowadza nas do spełnienia marzeń, jest dobra, choć żadna z nich nie jest prosta. Nie oznacza to jednak, że należy usunąć z nich przeszkody. To moje porażki doprowadziły mnie tu, gdzie jestem. Pokora przyszła wraz z doświadczeniem, a dzięki wielu bolesnym lekcjom dowiedziałam się, nad czym powinnam jeszcze popracować.
Moją pierwszą, młodzieńczą miłością była matematyka. To jej zawdzięczam logiczne myślenie i szybkość analizy w kryzysowych sytuacjach. Tym cechom towarzyszą umiejętności miękkie (które szlifowałam skutecznie przez lata, budując zespoły sprzedawców i inżynierów) oraz łatwość w podejmowaniu decyzji.
Odkrywanie siebie i inwestycja w rozwój osobisty to proces ciągły, a ja uwielbiam chłonąć wiedzę i otaczać się mądrymi ludźmi.
Co, według Pani, najbardziej liczy się w rozwoju kariery zawodowej – twarda wiedza czy umiejętności miękkie? A może jeszcze coś innego?
W dzisiejszych czasach oprócz twardej wiedzy bardzo ważna jest również dobra komunikacja. To właśnie ona odgrywa największą rolę w kontaktach biznesowych i pracy zespołowej. Oczywiście nie umniejszam znaczenia umiejętności twardych, bez których tego biznesu by nie było. Zwracam jednak uwagę na fakt, że empatia, wyrozumiałość w kontaktach z innymi – jak również umiejętność słuchania, wyciągania wniosków, kierowania rozmową w taki sposób, aby poszukiwać rozwiązań – to bardzo ważne cechy.
Jakie wyznaje Pani wartości, co jest dla Pani ważne?
Zaufanie, szczerość, otwartość na drugiego człowieka oraz odpowiedzialność to fundamentalne wartości, które wyznaję od lat.
Uważam, że każdy z nas ma w sobie coś wyjątkowego. Każdy z nas ma potencjał, nawet gdy początkowo nie wierzy w siebie. Jestem jedną z tych osób, które mówią: „Tak, ty! Potrafisz!”.
Odpowiedzialność to wartość, bez której ja – jako kobieta, szefowa, matka, córka i pani prezes – nie osiągnęłabym pełnej spójności i spokoju. Dziś zarządzam ogromnym zespołem specjalistów, za których jestem odpowiedzialna. Jako firma jesteśmy odpowiedzialni za skuteczność naszych produktów, które ratują ludzkie życie.
Uważam, że to piękne wartości.
Jaką radę dałaby Pani sobie sprzed 10 lat?
Jest wiele rad, których udzieliłabym sobie 10 lat temu: od tych błahych po istotniejsze. Jednak gdybym dziś miała wymienić jedną, kluczową, powiedziałabym sobie, aby nigdy, ale to nigdy nie wątpić w to, że idę dobrą drogą i osiągnę to, o czym marzę.
Bycie kobietą, która umie poza pracą znaleźć czas dla siebie lub rodziny, to niełatwe zadanie. Jak poradzić sobie z godzeniem wielu ról stawianych przed kobietą w dzisiejszych czasach? Czy podzieli się Pani z nami swoją receptą na pogodzenie tego? A może wcale nie trzeba godzić ról, tylko całkowicie poświęcić się jednej z nich?
Uważam, że kobieta jest stworzona do wielu ról, tak jak mężczyzna.
Moją receptą na godzenie wielu ról jest ogromna miłość i energia oraz dzielenie się najcenniejszymi zasobami. W moim przypadku takim zasobem jest czas. Poświęcam go osobom i dziedzinom, które są dla mnie ważne.
Miłość towarzyszy mi zawsze w działalności zawodowej, ponieważ moja profesja nie jest dla mnie wyłącznie pracą. To moja ogromna pasja, w której widzę ogromny sens. Ona napędza mnie do działania. Zaś moja rodzina to ogromny skarb, dlatego nie wyobrażam sobie, że mogłabym nie poświęcać jej czasu. Chcę pielęgnować to, co najcenniejsze.
Co pomaga Pani utrzymać zapał twórczy, skąd Pani czerpie natchnienie do nowych działań? A może jest w Pani życiu ktoś, kto Panią mocno inspiruje? Może nam Pani o tym opowiedzieć?
Może to zabrzmi trywialnie, ale inspirują mnie ludzie, z którymi pracuję, moi przyjaciele i mentorzy. Każdy człowiek wnosi coś nowego, opowiada swoją historię i rzuca inne światło na tę samą sprawę. Słucham ich, dowiaduję się, czym się kierują i czego pragną. Z każdej rozmowy wyciągam coś dla siebie. Często słyszę rzeczy, które nie miały znaczenia w chwili, w której mój rozmówca je wypowiadał, ale okazywały się bardzo istotne po jakimś czasie.
Gdy widzę zapał w oczach mojego zespołu, moje serce rośnie. To sprawia, że łączenie pracy zawodowej z cudownym życiem rodzinnym staje się jeszcze piękniejsze. Jeżeli wszyscy mamy wysoki poziom energii i motywację, łatwiej nam jest sięgać po to, co do tej pory wydawało się niemożliwe.
Muszę wspomnieć również o wspaniałym człowieku, którego podziwiam od początku mojej kariery zawodowej. Mowa tutaj o założycielu i pierwszym prezesie firmy SMAY, Marku Maju. Upór w dążeniu do celu, wiara we własne możliwości, a przede wszystkim umiejętność doboru wysokiej klasy specjalistów i wydobywania z nich prawdziwych talentów – to cechy, które inspirują mnie do dziś. Mam nadzieję, że skutecznie realizujemy marzenie Marka Maja o pięknej i silnej firmie rodzinnej.
Czy wspiera Pani kobiety? Jeżeli tak, to proszę zdradzić nam, dlaczego i w jaki sposób
Tak – obecność kobiet w branży budowlanej jest dla mnie szalenie ważna. Od wielu lat wspieram kobiety, które chcą osiągać sukcesy zawodowe oraz skutecznie wyrażać siebie i wiarę we własne możliwości. W każdym przypadku staram się indywidualnie doceniać poszczególne kroki na tej drodze, takie jak odkrycie przez kobiety swoich talentów.
Na przykład umiejętności miękkie, kreatywne myślenie i empatię, można wykorzystać, aby jeszcze łatwiej wdrażać innowacje i pomysły do swojej pracy. Kobiety w budownictwie są potrzebne i jest nas tutaj na szczęście coraz więcej. To między innymi dlatego zostałam wiceprezeską organizacji DAFA – jako pierwsza kobieta powołana na to stanowisko.
Wspieram kobiety nie tylko zawodowo, ale także prywatnie. Tuż po wybuchu wojny w Ukrainie zorganizowałam zakwaterowanie dla ponad stu dwudziestu matek i ich dzieci. Moje serce rosło każdego dnia, ponieważ wiedziałam, że robię coś dobrego, a dzielenie się szczęściem jest dla mnie motorem napędowym. Realizuję się także charytatywnie – to mnie napędza do działania.
Wśród wielu sukcesów zapewne pojawiła się kiedyś jakaś porażka. Czy mogłaby Pani podać przykład trudnej sytuacji i opowiedzieć, jak Pani z niej wybrnęła? A może nie zdarzały się porażki? Jak ich uniknąć? Jeśli były jakieś stresujące sytuacje, proszę o nich opowiedzieć, pomoże to tym kobietom, które boją się podejmować ryzyko, myśląc o porażkach.
W życiu każdego z nas pojawiają się porażki. W moim również do nich dochodziło. Z perspektywy czasu jednak niełatwo przypomnieć sobie sytuację, która bardzo wstrząsnęłaby naszą pozycją na rynku. Bywało trudno: niejednokrotnie zastanawialiśmy się, czy damy radę, czy nie powinniśmy sprzedać firmy rodzinnej. Zawsze jednak pełni nadziei brnęliśmy dalej.
Czy się opłacało? Dziś wiem, że tak. Czeka nas jeszcze bardzo wiele wyzwań i lekcji – ale wiem, że damy radę. Mam ogromne wsparcie w mojej rodzinie i zespole, a to jest dla mnie najważniejsze.
Stres jest częścią naszego życia, ale tylko dobrze zarządzany ma pozytywne skutki. Jak Pani radzi sobie ze stresem? Czy podzieli się Pani swoimi metodami?
Ważne, abyśmy nauczyli się kontrolować emocje, a jest to proces długi i wcale nie łatwy. Strach, lęk, złość, smutek to naturalne odczucia, które towarzyszą nam każdego dnia. W relacjach – zarówno biznesowych, jak i osobistych – umiejętność weryfikacji i uwalniania toksycznych emocji jest na wagę złota. Metody, które działają na mnie, wypracowywałam latami.
Pierwszym kołem ratunkowym jest dla mnie kontrola oddechu i szklanka zimnej wody. Już nawet kilka głębokich, spokojnych wdechów i wydechów wpływa na funkcjonowanie organizmu oraz przepływ krwi. Jestem zdziwiona, że tak mało osób korzysta z tej metody, mimo że jest naprawdę prosta i szybka.
Następne sposoby są już trudniejsze. Pierwszy z nich to wprowadzenie do swojego życia elementów humorystycznych, by złagodzić napięcie. Ten nawyk mam już od lat i działa rewelacyjnie.
Jednak nie wszystko da się załatwić śmiechem. W sytuacjach bardzo trudnych warto postawić się w roli osoby, która nas stresuje, lub zobaczyć obciążające okoliczności z dystansu. Wtedy zadaję sobie pytanie: „Czy naprawdę jest tak, jak myślę?”. Jeżeli oddzielimy fakty od emocji, łatwiej nam będzie ocenić sytuację i podjąć trafne decyzje.
Pandemia koronawirusa przewartościowała wiele naszych zasad, zaprowadziła nowe porządki w biznesie. Jak Pani uważa, jakich liderów potrzebuje szybko zmieniający się świat? Jakie wartości, cechy charakteru i działania pozwolą, w tym szybko zmieniającym się świecie, na bycie liderem/liderką zespołów?
Uważam, że do najważniejszych wartości, które należy pielęgnować, należą: odpowiedzialność za swoje decyzje, wysoka elastyczność we wciąż zmieniającej się sytuacji społecznej i gospodarczej, doskonalenie i podnoszenie kompetencji w obszarze umiejętności miękkich, trafność doboru osób do współpracy, uważne słuchanie i mnóstwo pozytywnej energii.
Skuteczny lider to nie tylko osoba świetnie wykształcona biznesowo, ale także (a nawet przede wszystkim) inspirator i kreator chęci dla swojego zespołu. Takiego menedżera wyróżnia swego rodzaju magnetyzm. Prawdziwy lider robi swoje i w piękny sposób opowiada o swoim zespole, a nie o sobie.
Jak to jest, być Top Woman in Real Estate? Co Pani dał udział w konkursie? Czy spotkała się Pani ze słowami uznania jako uczestniczka konkursu? Czy taki tytuł coś zmienia w życiu osobistym lub zawodowym?
Zostać docenioną to genialne uczucie! Uczestnictwo w konkursie Top Woman in Real Estate to wspaniała przygoda. Trwa ona do dziś i wiem, że szybko się nie skończy. Inspirujące kobiety, ciekawe historie, twardy i miękki biznes, jakiego tutaj doświadczyłam, zmobilizowały mnie do dalszych działań na rzecz rozwoju naszej branży. Usłyszałam wiele bardzo ciepłych słów uznania i wsparcia – nie tylko od mojego zespołu, ale także od zupełnie obcych mi osób.
Na pewno jako Top Woman in Real Estate mogę jeszcze śmielej komunikować, że my, kobiety, jesteśmy potrzebne w tej branży. Pokazuję, że sukces jest dla każdej z nas.
Było wiele o życiu zawodowym. Jednak nie samą pracą człowiek żyje. Czy ma Pani jakąś pasję – poza pracą? Czy ma Pani jakąś odskocznię od życia zawodowego i domowego? Może jakieś hobby? Czy jest coś, co sprawia, że udaje się mentalnie i fizycznie oderwać od życia codziennego? A może nie jest to potrzebne, gdyż praca daje satysfakcję i świat zawodowy jest na tyle dobrze ustawiony, że nie wymaga „odreagowywania”? Podsumowując, czy istnieje świat poza pracą zawodową i jaki on jest?
Uwielbiam kwiaty, a moją ogromną pasją jest ogrodnictwo. Poświęcam swój czas i pieniądze pielęgnacji swojego ogrodu. To moja słabość. Drugim obszarem moich zainteresowań są podróże, ponieważ to dzięki nim łapię oddech w tym szybko pędzącym świecie. Widzę inne kultury, obserwuję, jak żyją inni, a przy okazji zdążę zatęsknić za codzienną rutyną.
Natomiast odskocznią jest i zawsze był dla mnie sport. Aby czuć się dobrze, regularnie ćwiczę i staram się bardzo zdrowo odżywiać. Uważam, że dbałość o siebie jest kluczowa, aby utrzymać balans i wysoki poziom energii. Dbam zarówno o swoje ciało, umysł, jak i duszę. Ta równowaga napędza mnie do działania.
Podsumowując, co poradziłaby Pani naszym czytelniczkom – kobietom biznesu, zarówno tym zaczynającym pracę w branży nieruchomości, jak i tym, które mają w niej już duże doświadczenie?
Realizujcie się i walczcie o marzenia! Nie poddawajcie się i nie ustępujcie w dążeniu do realizacji celów. Nie musicie się obawiać mężczyzn – oni są wspaniali, ale inni. Unikajcie toksycznych ludzi i nie bójcie się unikać tych zawodowych dróg, które powodują, że nie jesteście szczęśliwe.
Nawet, gdy coś nie uda nam się za pierwszym razem, na 100 strzałów któryś będzie trafny.
Radziłabym również, aby nie bać się być sobą, bo to w autentyczności tkwi nasza siła. Nieszczerość wyczuwamy już na poziomie podświadomym. Bądźcie autentyczne i szczere również same ze sobą. Ta umiejętność pomagała mi przezwyciężać przeciwności losu i realizować cele. Trzymam kciuki za każdą z was. Siła jest kobietą!
Autor: Krystyna Swojak
[…] Zobacz także: Realizujcie się i walczcie o marzenia! – Rozmowa inspiracyjna z Marzeną Maj […]